środa, 3 lipca 2013

Początki zawsze trudne?


Od poniedziałku "przeszłam" na dietę. Z początku postanowiłam jeść zdrowe śniadania i kolacje, a obiady miałam pozostawić "normalne" - pierś z kurczaka z ziemniaczkami czy ryżem. Ale ostatnie dość wysokie temperatury sprawiają, że nie specjalnie mam ochotę na takie dania i żywię się głównie owocami, jogurtem i płatkami na mleku ;) Staram się pić dużo wody i soków. Unikać gazowanego.



Codzienne śniadanie
 jogurt, brzoskwinie i płatki owsiane, żadna filozofia ;) a niebo w gębie

 Dzisiejszy obiad
brzoskwinie i truskawki

Mimo wszystko wciąż chodzą za mną solone chipsy ;) ale omijam je szerokim łukiem i staram się wytrwać w postanowieniu. 
Oprócz diety robię brzuszki, nie mam konkretnej liczby, a robię je aż brak mi sił ;) Ponadto koleżanka namówiła mnie na tradycyjne męskie pompki i te już liczę - 10 tyle jestem w stanie zrobić jednorazowo i póki co jestem dumna. 

Moja wcześniejsza dieta wyglądała, ze dziennie zjadałam opakowanie wafli ryżowych i 3 kostki gorzej czekolady, pijąc soki typu Kubuś czy Pysio. Za pierwszym razem wytrzymałam około 2 tygodni na takim " jedzeniu", co dało efekty w postaci 3,5 kg w dół. Oczywiście chodziłam na siłownię, byłam tam codziennie, ale na jakieś 40 minut. 15 minut to orbitek i 25 minut bieżni. 

A jak często wy jesteście na diecie? I czy macie swoją ulubioną, która działa czy jeszcze szukacie tej właściwej?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz